Moja
znajoma już w czasie studiów, żywo zainteresowała się tematyką rowoju
osobistego, life coachingu, doskonaleniem i rozwijaniem pewnych umiejętności
poprzez eliminację przeszkód i osiąganie wyznaczonych celów. Założeniem jej
było osiągnięcie jak najlepszych rezultatów, najpierw na studiach a później w
zdobyciu dobrej i dobrze płatnej pracy. Wydała kilkanaście tysięcy złotych na różnego
rodzaju kursy, literaturę i szkolenia. Faktycznie, włożony wysiłek i
zainwestowane pieniądze zaczęły przynosić widoczne rezultaty. Zaczęła pracę w
jednym z największych hoteli w Warszawie, powoli pięła się po szczeblach
kariery, mogła pozwolić sobie na dosyć luksusowe życie w porównaniu z przeciętnym
obywatelem, dużo podróżowała… mogłoby się wydawać, że do szczęścia już więcej
nic jej nie brakowało. Na dodatek w czasie jednej z wakacyjnych podróży poznała
faceta, w którego zainwestowała dosyć poważną dawkę uczuć… Spełniona kobieta. Modelowo
osiągnęła rezultaty i poziom życia proponowany i obiecywany przez coachów i techniki rozwoju osobistego i A jednak… Ale o
tym później…
Tematyka
rozwoju osobistego stała się od jakiegoś czasu bardzo popularna w naszym kraju
i związana jest przede wszystkim z takimi sektorami jak: biznes, kariera,
finanse… Rozwój osobistych zdolności, umiejętności, talentów ma służyć
podniesieniu kwalifikacji, wzrostowi efektywności a co za tym idzie zwiększeniu
szans na lepszą pozycję społeczną, podniesieniu swojej „atrakcyjności” na rynku
pracy i wyższe zarobki. – Można by powiedzieć bardziej interesujące, spełnione i
szczęśliwsze życie…
Jest
w tym dużo prawdy. Każdy z nas ma prawo do tego, aby budować własne życie,
rozwijać swoje talenty, zdobywać wiedzę, która umożliwi mu godne i ustabilizowane
życie. Powinniśmy dążyć do samorealizacji, czyli dążenia do zrealizowania
swoich życiowych planów, rozwijania możliwości i zdolności. Realizowanie własnego potencjału generalnie trwa
przez całe życie. Każdego dnia uczymy się czegoś nowego. Warto jest spełniać
swoje marzenia po to, aby móc stać się tym, kim chcieliśmy być. Dzięki licznej
literaturze związanej z rozwojem osobistym, nieobliczalną ilością artykułów
związanych z tą tematyką w Internecie, możemy poznać techniki, które wzmocnią nasze
poczucie własnej wartości, sprawią że staniemy się bardziej asertywni lub nabędziemy
pewnych umiejętności w relacjach interpersonalnych.
Jak
grzyby po deszczu, mnożą się różnego rodzaju poradnie rozwoju osobistego, ofert
pomocy w dziedzinach life coachingu jest całe mnóstwo, wystarczy wpisać w
wyszukiwarce słowa „rozwój osobisty” lub „life coaching” aby otrzymać setki
propozycji pomocy w „udoskonalaniu” naszej jakości życia. Niektórzy
psychologowie lub trenerzy rozwoju osobistego dzielą się swoją wiedzą za darmo,
inni nieźle na tym zarabiają, są i tacy, którzy sprzedają stek bzdur zwłaszcza ezoterycznych
za niezłe pieniądze, bazując na nieświadomości i nieznajomości praw duchowości
i psychologii potencjalnego klienta.
Powstaje
jednak pytanie, czy same techniki, ćwiczenia, schematy proponowane przez
różnego rodzaju szkoły rozwoju osobistego są wystarczające do tego, aby być
szczęśliwym i spełnionym w życiu? Czy rozwój kariery, zdobywanie wyższych
pozycji społecznych, ustabilizowane finansowo życie są wystarczającymi
czynnikami do osiągnięcia szczęścia?
I
tu powrócę do mojej znajomej.
Wszystko
układało jej się wspaniale aż do momentu, gdy ukochany mężczyzna doszedł do
wniosku, że to jednak nie jest związek o którym marzył i spakowawszy swoje
zabawki opuścił piaskownicę. – Na tą sytuację moja znajoma nie była
przygotowana przez coachów, wyuczone schematy nie zadziałały, zainwestowane
pieniądze okazały się niewystarczającą walutą na opłacenie uczuciowego kryzysu.
Jej droga boleśnie zakończyła się na jednym z oddziałów szpitala
psychiatrycznego po nieudanej próbie samobójstwa.
Przyczyna
była prosta, w swojej drodze rozwojowej pominęła, lub nie został jej
zaproponowany ogromnie ważny czynnik rozwoju osobistego, a mianowicie czynnik
duchowy.
Rozwój osobisty powinien uwzględniać
całego człowieka a nie tylko realizowanie siebie w wybranych dziedzinach życia.
Brak odniesienia do nadrzędnych wartości duchowych, praw kierujących
duchowością i życiem szybko i boleśnie jest w stanie sprowadzić nas na ziemie
do realnego życia.
W dzisiejszym świecie,
zmaterializowanym i konsumpcyjnie nastawionym do życia, rzeczą normalną jest
wyścig szczurów po władzę, karierę i pieniądze. Mnożą się „lemingi”, które bezrefleksyjnie
i ślepo naśladują wzorce, które całkowicie zatraciły wymiar Duchowości,
zastępując go kultem pieniądza, władzy czy sławy… Czy kariera, władza, sława dają
faktycznie szczęście? – Niekoniecznie! Niech pewnego rodzaju dzwonkiem
alarmowym staną się dla nas tacy ludzie jak: Marilyn Monroe, Heath Ledger, Philip
Seymour Hoffman, Ernest Hemingway, Brad Delp, Kurt Cobain, Robina Williams, Rei
Jane Huai, Peter Smedley… Lista jest jeszcze bardzo długa. Pomimo sławy i
pieniędzy pokonało ich życie…
Rozwój
osobisty bez uwzględnienia sfery duchowej jest sztucznym tworem, który wcześniej
czy później okaże się nie wystarczający, aby sprostać czasami banalnym
sytuacjom życiowym. Bez rozwoju duchowego człowiek nie jest człowiekiem, co
najwyżej może stać się robotem, maszynką do zarabiania pieniędzy ale wcześniej czy
później okaże się to nie wystarczające do udanego i spełnionego życia.
Rozwój
duchowy, nie posiada jednego imienia, schematu, wzoru… Osobiście opieram się na
wartościach chrześcijańskich i nauce Jezusa Chrystusa, ponieważ tutaj znajduję
drogę umożliwiającą kompletny rozwój mojego człowieczeństwa, trwałą podstawę w
relacjach z Bogiem i drugim człowiekiem oraz prawa życia, które są niepodważalnym
gwarantem szczęśliwej i dojrzałej egzystencji. – Nie podważam jednak poszukiwań
myśli reprezentowanych przez doświadczenia duchowe innych kultur i religii. Bóg
obdarzył każdego człowieka zdolnością rozwoju duchowego i wielu „pielgrzymów”
szukających Boga, sensu istnienia, rozwoju duchowego, pozostawiło po sobie
cenne drogowskazy, aby moc odpowiedzieć sobie na pytanie „jak żyć”, aby to
życie było spełnione i stawało się dla innych źródłem inspiracji i wzrostu duchowego
i osobistego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz