„Prawdziwą miarą
człowieka jest to, co zrobiłby, mając świadomość, że nikt nigdy się o tym nie
dowie.” (Thomas Macaulay)
Jedyną
osobą, która może oceniać ludzkie czyny jest Bóg. Gdyż, jak słusznie twierdzi
Thomas Macaulay, prawda o człowieku jest ukryta tam, gdzie ludzki wzrok nie
sięga. Jeżeli, codziennie rano spoglądasz w lustro i masz świadomość, że żyjesz
uczciwie, będziesz w stanie ze spokojem patrzeć sobie w oczy. Twój wewnętrzny
głos nie będzie rozpaczliwie krzyczał o opamiętanie się.
Sumienie,
dobrze uformowane, jest naszym najlepszym przyjacielem i przewodnikiem. Kiedy
nie jest zagłuszane hałasem świata będzie nas prowadzić drogą mądrego i
rozsądnego życia. Zapala czerwoną lampkę, kiedy chcemy zrobić coś złego.
Ostrzega przed niebezpieczeństwami, które czyhają na nas samych i na innych
ludzi, kiedy schodzimy ze ścieżki prawdy. Woła o powrót na drogę uczciwości i
miłości. Świadomie ignorując głos sumienia, porzucamy najwierniejszego
przyjaciela i przewodnika.
Proces
kształtowania się naszego charakteru rozpoczyna się od pierwszych chwil
samoświadomości, a więc jeszcze w okresie wczesnego dzieciństwa. Jednym z
elementów budowania dobrego charakteru jest wolność osobista i umiejętność
patrzenia na siebie w prawdzie. Słuchanie głosu własnego sumienia jest
otwarciem się na uniwersalne prawa życia zaszczepione w nas przez Stwórcę.
Czasami
czynimy zło i nikt się o tym nie dowiaduje. Musimy jednak żyć ze świadomością,
że to nie jest żadne usprawiedliwienie. Sumienie domaga się sprawiedliwości.
Możemy go zagłuszyć, szukając racjonalizacji naszych uczynków ale wtedy robimy
krok do tyłu w naszym rozwoju osobistym. Za każdym razem, kiedy powstaje rysa
na naszym charakterze, cierpi na tym poczucie naszej wartości. Świadomość popełnienia
zła wraz z zagłuszonym sumieniem powoduje, że zaczynamy przyjmować postawę
obronną, włączają się wszelkiego rodzaju mechanizmy obronne, gdyż nasze
poczucie własnej wartości domaga się wyrównania stanu emocjonalnego.
Dojrzała
postawą jest świadome, szczere i głębokie spojrzenie na samego siebie,
przeprowadzenie autoanalizy, która pokaże nam prawdę o nas samych. Kiedy
odkryjemy, że brakuje nam szczerości, uczciwości, pokory, możemy te wartości
zacząć świadomie rozwijać. Możemy zawalczyć o postawę uczciwości nawet wtedy,
kiedy jesteśmy sami i nikt nas nie widzi. Możemy postanowić, że nasz charakter
będzie miał wartość dla nas samych.
Nikt
z nas nie przyszedł na świat bez powodu. Każdy z nas ma do wykonania jakieś
zadanie. Świat może stać się lepszy tylko dlatego, że się na nim pojawiłeś, że
konsekwentnie się rozwijasz i realizujesz swoją życiową misję. Nie chodzi tu o
wielkie spektakularne dokonania, ale każdą rzecz jaką czynisz, czyń świadomie wkładając
w jej realizację całego siebie, wszystkie swoje zdolności i umiejętności. Tak
jak potrafi najlepiej. Nie oceniaj siebie tylko staraj się wsłuchać, co
sumienie mówi do ciebie i idź za jego głosem. Wsłuchaj się uważnie w jego
podszepty.
Inspiracja: Sir John Templeton,
Uniwersalne prawa życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz