Powoli zbliżają się, tak bardzo bliskie każdej
chrześcijańskiej duszy, Święta Bożego Narodzenia. Chcemy spędzić je z naszymi bliskimi,
których pragniemy obdarować tym, co najpiękniejsze. Bezwarunkowa miłość,
przebaczenie, akceptacja to chyba najpiękniejszy dar, jaki możemy ofiarować i
którego sami oczekujemy. Do tradycji świątecznych należy również wzajemne
obdarowywanie się prezentami, które są materialnym symbolem naszych uczuć i
wyrazem jedności z bliskimi.
Często mamy z tym dylemat, co mogę ofiarować bliskiej mi
osobie, na której naprawdę mi zależy i którą bardzo kocham. Oczywiście, mogę
pokusić się o rożnego rodzaju drobiazgi, które mogą sprawić chwilową
przyjemność, ale najczęściej są to prezenty nie trafione, które szybko stają
się bezużyteczne i po jakimś czasie trafiają do kosza.
Rok temu otrzymałem od bardzo mądrej osoby prezent, który do
dziś towarzyszy mi każdego dnia. Stał się dla mnie po Biblii drugim
przewodnikiem przez życie. Jest to książka znakomitego francuskiego psychologa
i terapeuty Yves Boulvin, który swoją pracę zawodową umiejętnie łączy z silną
chrześcijańską wiarą. Całe bogactwo chrześcijańskich wartości w mistrzowski
sposób łączy z codzienną psychologiczną i terapeutyczną pomocą człowiekowi.
Każdego z nas, na rożnych etapach życia dosięgają rożnego
rodzaju kryzysy. Kryzysy rodzinne, kryzysy w związku, choroba, cierpienie, starość,
depresja, utrata pracy, samotność, odrzucenie przez bliskich, zdrada, trudności
z dzieckiem, konflikty w pracy, uzależnienia, śmierć bliskiej osoby… Wówczas potrzebujemy
nowego spojrzenia na życie, musimy nauczyć się odbijać od dna, opierać się na
tych trudnościach, które już przeżyliśmy, wyciągać z nich lekcje i z głową
podniesioną do góry iść do przodu.
Wiele odpowiedzi na te problemy oraz wskazówki na drogę możemy
odnaleźć właśnie w książce Yves Boulvin „Życie, pojedynek czy prezent”.
Życie to zło konieczne czy wielki dar od Boga? Autor zadaje
to pytanie, bo chce poprowadzić człowieka przez trudną podróż w głąb siebie, do
miejsca, w których schowaliśmy wszystkie zranienia, lęki i kompleksy. Czy
wybierzemy się w tą podróż? Jeśli tak, to najpierw musimy uświadomić sobie, że:
"To My sami - i tylko My - decydujemy, czy otworzyć, czy zamknąć okiennice
duszy" przed Bogiem i drugim człowiekiem.
Autor uczy, jak cieszyć się z otrzymanego prezentu, jakim
jest życie. Jak dostrzegać piękno w każdym nadchodzącym dniu, pokonywać
trudności, nie traktując ich jako zła koniecznego, ale okazji do zmiany na
lepsze.
Zdejmiemy maski, jakie dotychczas nosiliśmy, by dopasować
się do narzuconych nam schematów. Zrobimy porządek w swojej duchowej szafie, a
poczujemy się wolni i zaczniemy dostrzegać to, że życie, Nasze życie, jest to
prostu piękne! Rozpoznamy swoje lęki i nauczymy się jak z nimi sobie radzić.
Poznamy największe zagrożenia dla naszego życia duchowego i naszych relacji z
innymi. Poznamy co oznacza być człowiekiem odpowiedzialnym i dorosłym. Nauczymy
się zdrowych relacji z innymi oraz umiejętności szacunku dla naszej osoby.
Poznamy jak radzić sobie z zazdrością, lenistwem, gniewem,
urazą, samotnością. W zupełnie innym świetle spojrzymy na ludzi którzy nas
ranią i krzywdzą.
Bezsprzecznym owocem tej podróży w głąb siebie będzie pokój
w sercu i szansa na zupełnie nowe życie, w wolności od lęku, poczucia winy,
gniewu, zazdrości, poczucia samotności i braku miłości do innych i siebie
samego.
Dzięki książce Ives Boulvin miliony osób na świecie
odmieniło swoje życie. Jestem pewien, że właśnie nowe życie będzie najpiękniejszym
prezentem, jaki możemy ofiarować naszym ukochanym osobą a może i samym sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz