Myśli towarzyszą nam nieustannie. Często są one bardzo subiektywne i wypływają z naszych życiowych doświadczeń, zranień, schematów, których zostaliśmy nauczeni przez nasze środowisko. Potrafią one być pełne optymizmu i radości, ale również mogą stać się przyczyną destrukcji, smutku i utraty sensu życia.
Chwałą Boga jest człowiek szczęśliwy, niestety to szczęście często odbieramy sobie sami poprzez negatywne i katastroficzne myślenie, a ono nie jest już dziełem i wolą naszego Stwórcy.
Nadzieję wlewają słowa duchowego przewodnika Henriego Nouwena:
„Nasz umysł jest zawsze aktywny. Analizujemy, podejmujemy refleksję, marzymy bądź śnimy. Nie ma takiej chwili w ciągu dnia lub nocy, w której nie myślimy. Można powiedzieć, że nasze myślenie jest nieustanne.
Czasem żałujemy, że nie potrafimy ani na moment przestać myśleć; oszczędziłoby nam to wielu zmartwień, poczucia winy i lęku. Nasza umiejętność myślenia jest największym darem, jaki otrzymaliśmy, ale jest też dla nas źródłem bólu.
Czy musimy się stawać ofiarami naszych nieustannych myśli? Otóż nie, możemy bowiem przekształcać nieustanne myśli w nieustającą modlitwę, czyniąc swój wewnętrzny monolog stałym dialogiem z naszym Bogiem, który jest źródłem wszelkiej miłości.
Wyrwijmy się ze swojej izolacji i zobaczmy, że Ten, który zamieszkał wewnątrz nas, pragnie słuchać z miłością, kiedy mówimy o tym wszystkim, co zajmuje i absorbuje nasze umysły.”
Henri J.M. NOUWEN
www.life4jezus.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz