poniedziałek, 16 lutego 2015

Jak odnaleźć szczęście








            Szczęście. Chyba każdy z nas o nim marzy i do niego dąży swoją własną drogą, według własnych marzeń, pragnień, wyznaczonych celów. Czym jednak jest to „szczęście”, jaka jest jego definicja. Czy można w ogóle scharakteryzować w kilku ogólnych pojęciach ideę szczęścia? Wielu filozofów i mądrych głów łamało sobie już nad tym umysły, godzinami rozmyślając nad właściwym określeniem tego chyba najważniejszego i najbardziej pożądanego przez człowieka stanu.

          Każdy z nas chciałby być szczęśliwy, szuka swojego szczęścia, dąży do niego, próbując wyznaczyć kryteria, które miałyby mu to szczęście zapewnić. Gotowa definicja szczęścia, która zadowoliłaby wszystkich chyba raczej nie istnieje. Każdy z nas postrzega ten stan inaczej, każdy z nas do osiągnięcia poczucia szczęścia potrzebuje czegoś innego. Ale czy szczęście można znaleźć gdzieś na zewnątrz siebie samego? Czy jakaś okoliczność, rzecz, osoba są w stanie zapewnić mi stałe i trwałe poczucie szczęścia? – Na to pytanie spróbuję odpowiedzieć w dalszej części posta.


            W poszukiwaniu definicji „szczęścia”, pierwsze kroki skierowałem do Wikipedii, ponoć wszystko wie… 

            I tak:

            Wiki mówi, iż „szczęście” jest emocją, spowodowaną doświadczeniami ocenianymi przez człowieka jako pozytywne.

            I tu pojawia się pojęcie szczęścia jako radości, rozbawienia, pewnego chwilowego stanu, w którym czuję się dobrze, chce mi się śmiać, jestem skłonny do żartów i postrzegam świat, ludzi i siebie samego pozytywnie. Taki stan może być wywołany jakąś sytuacją, radosnym doświadczeniem, obecnością bliskich mi osób, ładna pogodą itp. – Jest to jednak najczęściej stan przejściowy, związany z dobrym nastrojem, humorem, pozytywnymi odczuciami, które akurat przeżywam. Jednym słowem, chcemy wszystkim wykrzyczeć, że jesteśmy szczęśliwi. – Jest to jednak sytuacja przejściowa, która może zniknąć tak szybko jak się pojawiła, wystarczy, że zabraknie jednego z elementów, które to poczucie radości we mnie wywołało.

            Jednym słowem jest to chwilowe i ulotne odczucie bezgranicznej radości, przyjemności, euforii, zadowolenia, upojenia.

            W  szerszym i bardziej pożądanym rozumieniu pojęcia szczęścia, uważamy je za stan trwałego zadowolenia z życia połączonego z pogodą ducha i optymizmem; oceną własnego życia jako udanego, wartościowego i sensownego.

            Filozofowie od starożytności dociekali natury szczęścia i jego osiągalności. Obydwa te zagadnienia rozważane były w kontekście pytania czy szczęście zależy jedynie od życia filozoficznego, pewnego sposobu myślenia i postrzegania życia, świata i siebie samego czy też zależy również od okoliczności życiowych.
W związku z tym powstawały różne opinie:

            Niektórzy twierdzą, że szczęście w życiu ziemskim jest nieosiągalne. Jest tylko ideą i może ono jednak zostać osiągnięte jako nagroda za sprawowanie w życiu pozagrobowym (Raj).
Wiki przytacza myśl starożytnych filozofów, gdzie np. według Arystotelesa szczęście to działanie zgodne z naturą. Ryby są szczęśliwe pływając, a ptaki latając. Ponieważ do natury człowieka należy przede wszystkim myślenie i tworzenie organizacji politycznej, najszczęśliwsze jest życie filozofa lub męża stanu. Arystoteles podkreślał też rolę zaspokojenia potrzeb fizjologicznych (uważał, żeby być szczęśliwym trzeba być dobrze odżywionym).

           Można też osiągnąć szczęście rozumiane jako subiektywnie ocenianą, najlepszą z możliwych sytuację życiową, ocenianą:

- miarą przyjemności życiowych (na przykład w epikureizmie)

- siłą charakteru, uniezależniającą człowieka od zmiennych okoliczności (na przykład w stoicyzmie lub buddyzmie).

            Według chrześcijan absolutnym szczęściem jest zjednoczenie z Bogiem. Szczęście tu na ziemi można osiągnąć poprzez życie zgodne z przykazaniami Boga, miłością do Niego i do drugiego człowieka. Zjednoczenie z Bogiem następuje poprzez modlitwę i przemianę życia w zgodności z Bożymi wartościami objawionymi człowiekowi przez Jezusa Chrystusa.

            Według nauk islamu szczęście jest związane z postępowaniem zgodnym z wolą Allaha – osoby prawe są szczęśliwe, zaś grzesznicy nieszczęśliwi – zarówno w życiu doczesnym jak i pozagrobowym.

            Według nauk buddyzmu nie jest możliwe osiągnięcie szczęścia poprzez podążenie za pragnieniami, gdyż ich całkowite zaspokojenie jest niemożliwe. Jedynym sposobem na osiągnięcie trwałego szczęścia jest więc wyzbycie się owych pragnień. Osiąga się wówczas stan Nirwany.

            Według amerykańskiego psychologa Abrahama Maslowa istotą szczęścia jest zaspokojenie potrzeb. Maslow przyjmuje, iż ludzie posiadają następujące potrzeby:

- potrzeby fizjologiczne – głód, pragnienie, sen;
- potrzebę bezpieczeństwa;
- potrzebę przynależności i miłości;
- potrzebę szacunku;
- potrzebę samorealizacji.

            Po zaspokojeniu danej potrzeby dochodzą do głosu potrzeby wyższego rzędu. Za osobę szczęśliwą uważał on tę osobę, która zaspokoiła wszystkie swoje potrzeby. Ponieważ najwyższą z nich jest potrzeba samorealizacji, można przyjąć że ludzie szczęśliwi to ludzie samorealizujący się.

            Według Maslowa ludzie szczęśliwi posiadają następujące cechy:

- realistyczne nastawienie do świata;
- akceptacja samego siebie;
- przyjazny stosunek do otoczenia;
- spontaniczność;
- niezależność;
- niekonwencjonalne podejście do życia (unikanie stereotypów);
- głęboka duchowość;
- głębokie przeżywanie miłości;
- filozoficzne, niezłośliwe poczucie humoru;
- kreatywność;
- bogata osobowość, odporna na wpływy otoczenia.

            Z pewnością w definicji Maslowa jest dużo prawdy ale, życie pokazuje nam niejednokrotnie, że szczęście opierane na rzeczach znajdujących się na zewnątrz nas samych jest bardzo kruche i ulotne. Dziś jest, jutro może go nie być. Rzeczy zewnętrzne (przedmioty, sytuacje, osoby, nasze osiągnięcia) mogą być w pewnej mierze substytutami szczęścia, ważnymi w życiu ale nie absolutnymi.

            Wystarczy przyjrzeć ludziom, którzy w swoim życiu osiągnęli tzw. „sukces” – Artyści, piosenkarze, aktorzy, modelki, biznesmeni… Sława, pieniądze, władza… Można by pomyśleć: czego więcej do szczęścia potrzebne? – Skąd więc w tej grupie ludzi tyle przypadków depresji, samobójstw, narkotyków, alkoholu… - Coś tu nie tak z tym szczęściem za pieniądze…

            Droga do szczęścia.

            Bardzo ciekawą drogę do szczęścia ukazuje w swojej książce „Wewnętrzne przebudzenie” amerykański metafizyk i psycholog Colin P. Sisson. Twierdzi on, że podstawowymi potrzebami każdego człowieka jest miłość, szczęście i wolność. Są to ukryte w człowieku skarby, które trzeba tylko odkryć, wyzwolić, wydobyć je na zewnątrz. Szczęście jest podjęciem świadomej decyzji, że będę kochać bezwarunkowo. Miłość natomiast jest wyborem szczęścia. Natomiast połączenie miłości i szczęścia prowadzi do prawdziwej wewnętrznej wolności, bez względu na warunki zewnętrzne.
Sisson zwraca uwagę na ostanie badania systemu immunologicznego człowieka, wskazując na bezpośrednia zależność pomiędzy poczuciem szczęścia a zdrowiem. Bardzo rzadko spotyka się osoby, które są szczęśliwe a jednocześnie chorują.

            Trwające przez całe życie postawy, przekonania, wybory, podejmowane decyzje dają o sobie znać w ciele fizycznym. System immunologiczny można porównać do apteki wyposażonej w pełny zestaw leków. Kiedy czujemy się szczęśliwi, wytwarzane są naturalne substancje zapewniające większa odporność organizmu na choroby. Kiedy natomiast czujemy się przygnębieni, biedni, nieszczęśliwi, postrzegamy świat w czarnych barwach, nieustannie narzekamy na świat i życie, wydzielane są w organizmie takie hormony i substancje, które mogą być przyczyną raka i innych chorób.
           
            Wpływ działania umysłu na zdrowie fizyczne.
            Bardzo ciekawe doświadczenie przeprowadzono w USA, gdzie próbowano udowodnić, jak nasze przekonania, myśli, utrwalone pewniki wpływają na stan zdrowia. Przeprowadzono mianowicie eksperyment z grupą ludzi cierpiących na nadwagę. Nakazano im dietę złożoną tylko z wody i witamin w tabletkach i codziennie mieli spędzać dziesięć minut przed wystawą cukierni. Po dwóch tygodniach waga każdego z uczestników eksperymentu powiększyła się.
Wnioski mogą być tylko dwa: albo skojarzenie widoku ciastek zniwelowało skutki diety, albo woda posiada właściwości tuczące.

            Doświadczenia z przeszłości i ich interpretacja a poczucie szczęścia.
            Na życie szczęśliwe lub smutne duży wpływ ma coś co nazywamy interpretacją wspomnień. Inaczej mówiąc jest to nastawienie wobec życia, które nabywamy przez lata doświadczeń. Jakość naszej egzystencji zależy od warunkowania lub programowania naszego umysłu.

            Chociaż często nie jesteśmy tego świadomi, nasza przeszłość całkowicie rządzi naszym życiem. Bolesne doświadczenia, zranienia, wpojone nam postrzeganie rzeczywistości często rujnuje w nas poczucie szczęścia w chwili obecnej. Bardzo często teraźniejszość interpretujemy przez pryzmat tego, co doświadczyliśmy już kiedyś w przeszłości.

           


            Blokady na drodze do odnalezienia szczęścia.
            Bardzo ważną umiejętnością na drodze szczęśliwego życia jest umiejętność życia tu i teraz oraz postawa wdzięczności. Są to jednak tematy tak szerokie, że postaram się je poruszyć w innych wpisach na blogu.

            Na drodze poszukiwania szczęścia, musimy pamiętać, że szczęście nie jest tym samym co ekscytacja, pobudzenie, zaspokojenie płynące z nałogów, cudzej aprobaty, sukcesu czy też posiadania. Są to tylko substytuty szczęścia, które człowiek stworzył sobie tęskniąc za prawdziwym i niczym nie zmąconym poczuciem szczęścia.

            Wszystkie substytuty szczęścia zależą zawsze od zewnętrznych okoliczności – sytuacji, ludzi, przedmiotów. W procesie naszego wychowania, lansowanego przez media stylu bycia wpojone nam zostało, że aby być szczęśliwym potrzebujemy: pieniędzy, uznania, władzy, satysfakcjonującego zawodu, zdrowia, przyjaciół, wymarzonego partnera itp. Nasze szczęście tym jest uwarunkowane. Jeśli tego nie posiadamy czujemy się nieszczęśliwi, tracimy poczucie sensu życia.

            W pogoni za tymi dobrami wpadamy w frustrację, depresję, nałogi, uzależnienia i wyrzekamy się naszej wolności. Wpadamy w pułapkę standardów stworzonych przez innych ludzi, wydaje nam się, że będziemy szczęśliwi jeśli zdobędziemy to czy owo, chociaż tak naprawdę nasze serce pragnie zupełnie czegoś innego. Pragnie szczęścia nie „dlatego że” ale „pomimo że”.

            Wielki filozof, Diogenes, powiedział:

            „Tracisz życie, czyli to, czego szukasz, jeśli gonisz za głupimi luksusami. Nie potrzebujesz dziewięciu dziesiątych rzeczy, za którymi się uganiasz. Nie obawiaj się nie mieć nic. Nie wahaj się być nikim. Szczęście nie jest tym, co masz, lecz tym kim jesteś. A jesteś już właśnie tym, kim potrzebujesz być.”

            Podobną myśl odnajdujemy w nauczaniu Jezusa:

            „Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?». Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę». On Mu rzekł: «Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości». Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!». Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.
            Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: «Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego». Uczniowie zdumieli się na Jego słowa, lecz Jezus powtórnie rzekł im: «Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego» (Ewangelia Marka 10,17 nn)

            W naszej bieganinie za szczęściem tracimy duszę. Wypala nas pożądanie substytutów szczęścia zwanych aprobatą, władzą, wartościami materialnymi, prestiżem, przyjemnością…

            Wszystkie te zewnętrzne potrzeby opierają się na lęku, ponieważ stanowią coś, co istnieje na zewnątrz nas, nie są częścią naszej istoty. Dzisiaj są, jutro może ich nie być. Mogą nam zostać zabrane lub możemy je utracić. Cokolwiek istnieje na zewnątrz nas nigdy nam nie zapewni szczęścia trwałego, ciągle towarzyszyć tym wartościom będzie lęk przed ich utratą.

            Jak odnaleźć więc szczęście?

            Colin P. Sisson twierdzi, iż szczęście nie jest nawet uczuciem. Jest raczej stanem bycia. Świadomym wyborem, że będę szczęśliwy pomimo wszystko. Nie mogę uzależnić swojego poczucia szczęścia od nikogo ani od niczego, ponieważ to, co dziś daje mi poczucie szczęścia jutro może zniknąć z mojego życia.

            Nie chodzi też o wyeliminowanie za wszelką cenę z naszego życia trudności, problemów, stresu… One stanowią część naszej egzystencji. Należy nabrać do nich odpowiedniego dystansu. Konieczne jest uświadomienie sobie, że moje życie składa się nie tylko z pięknych uczuć, niczym nie zmąconych chwil i posiadaniem wymarzonych okoliczności, rzeczy, osób. – Moje życie składa się też z porażek, rozczarowań, braków.

            Uzmysłowienie sobie tego i nabranie do tego dystansu jest podstawą poczucia szczęścia pomimo wszystko. Jest to życie zgodne rzeczywistością natury ludzkiej. Pozwól temu wszystkiemu istnieć, staraj się zachować umysł na wodzy. - Nie wyklucza to marzeń, pragnień i działań zmierzających do zdobywania pewnych wartości: materialnych, intelektualnych, zawodowych… Nie utożsamiaj jednak poczucia własnej wartości i własnego szczęścia od tych dóbr.

            Szczęście jest już w tobie, musisz mu tylko pozwolić wypłynąć na zewnątrz „pomimo wszystko”.

           


            Historia kotka, który biegał za swoim ogonem

            Mały kotek wierzył mocno,  że szczęście znajduje się w jego ogonie. Przez wiele godzin biegał w kółko, usiłując schwytać swój ogon. Pewnego dnia pojawił się starszy i mądrzejszy kocur i zapytał małego, co robi. Kotek przedstawił mu swoją teorię szczęścia. Starszy kot odpowiedział: „Ja też poznałem sprawy tego świata i wiem, że szczęście jest w moim ogonie, ale zaobserwowałem, że im więcej za nim gonię, tym bardziej mnie zwodzi. Teraz więc spaceruję zadowolony z siebie i zauważyłem, że gdziekolwiek idę, mój ogon zawsze za mną podąża.”

            Szczęście bezwarunkowe

            Szczęście można odnaleźć nie stawiając mu żadnych warunków. – Jest to pewien proces „oczyszczania” umysłu z fałszywych przekonań i stereotypów dotyczących szczęścia. Świat narzuca nam schematy szczęścia: dobra praca, świetne zarobki, sukcesy zawodowe, luksusowy samochód, dom z basenem, piękna żona itd. Nawet, jeżeli nie mamy aż tak wygórowanych oczekiwań, możemy wpaść w pułapkę uzależnienia swojego szczęścia od rzeczy drobnych, codziennych zwyczajnych… Będę szczęśliwy jeśli…

            Po pierwsze trzeba się zastanowić ile z tych atrybutów niezbędnych według ciebie do osiągnięcia szczęścia jest tak naprawdę twoich. Czy naprawdę wypływają one z twoich wewnętrznych i absolutnych potrzeb, czy raczej są efektem nabytego schematu myślenia. Twój umysł tworzy sobie wizję szczęścia według wzorców utartych przez innych ludzi.

            Młodzi ludzie uważają, że będą szczęśliwi, jeśli otrzymają nową parę markowych butów, nowy telefon czy tablet. Dlaczego? Ponieważ ktoś inny to posiada. Brak tego czyni mnie gorszym, mniej wartościowym, niespełnionym.

            Dorośli marzą o bardziej luksusowych wartościach: szczęśliwa rodzina, piękny dom, dobra praca, szybki samochód… - Takie wartości staja się gotowym przepisem na szczęście.
            Z pewnością te wartości nie są niczym złym i warto do nich dążyć ale w żadnym wypadku nie stanowią one ani warunku ani gwarantu szczęścia. W naturze człowieka jest coś takiego, że jeśli coś już posiądzie to zaczyna znów pragnąć czegoś innego i znów czegoś do szczęścia mu brakuje. To jest pułapka, z której trudno się wydostać. Spełnisz jedne kryteria swojego szczęścia natychmiast pojawią się inne.

            Pamiętaj:

            Cudowna rodzina, piękny dom, samochód, dobra praca i każda inna rzecz której pragniesz należą Ci się bezsprzecznie i dąż do osiągnięcia tych wartości jeśli są one dla ciebie ważne. – Jednak nie uzależniaj od nich swojego szczęścia. Są to tylko wartości przemijające, które nigdy nie będą w stanie dać ci trwałego pokoju w sercu i szczęścia.

            Na początek:

- staraj się żyć wartościami nieprzemijającymi takimi jak: miłość, uczciwość, szacunek dla ludzi;
- jak najwięcej dawaj nie oczekując niczego w zamian;
- naucz się cieszyć drobnymi rzeczami;
- bądź wdzięczny za wszystko i tą wdzięczność na każdym kroku okazuj;
- pokochaj siebie takim jakim jesteś a nie takim, jakim chciałbyś być;
- pamiętaj, że szczęście jest w tobie a nie na zewnątrz ciebie.


www.life4jezus.blogspot.com

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny artykuł – dużo o tym jak odnaleźć siebie zmieniając swoje życie http://jakzarabiacjakoszczedzac.blogspot.de/2015/06/jak-odnalezc-siebie-zmieniajac-swoje.html

    OdpowiedzUsuń