Jak osiągnąć pokój serca i ducha w codzienności.
„Po swojej pracy apostołowie zebrali
się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On
rzekł do nich: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie
nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie
mieli czasu.” Mk 6,30-31
To, co najbardziej uderza w postawie
Jezusa, to ogromna delikatność, troska i uwaga poświęcona każdemu napotkanemu
człowiekowi. Jezus potrafił dostrzec z ogromną precyzją każdą potrzebę
człowieka, zarówno potrzebę wielką i ważną dotyczącą jego zbawienia ale również
te potrzeby „małe”, codzienne, prozaiczne… Jezus wiedział, że do szczęścia nie
potrzebne są pieniądze, zaszczyty, władza ale pokój serca. To właśnie starał
się ofiarować każdemu napotkanemu człowiekowi.
Posyłając swoich apostołów z misją
głoszenia i składania świadectwa Ewangelii, Jezus zdawał sobie sprawę, że nie
będzie to dla nich łatwe zadanie. Musieli pójść do świata „wrogiego”, gdzie z
pewnością spotkali się z odrzuceniem, krytyką i obojętnością. Prócz sukcesów,
które osiągnęli dzięki swojej wierze i mocy Chrystusa, która im towarzyszyła,
spotkali również trudności, przeciwności i wrogość ze strony ówczesnych religijnych
przywódców narodu. Prócz radości czerpanej z dokonanych dzieł w imię Jezusa,
towarzyszyło im zmęczenie, obawy i zwykły ludzki lęk prze tym czy sobie
poradzą, czy znajdą otwarte serca na ich słowa, czy nie ściągną na siebie
gniewu ze strony instytucji religijnej wrogo nastawionej do Jezusa… Pokój serca
w tej misji był najważniejszy.