niedziela, 16 sierpnia 2015

Pokój serca





Jak osiągnąć pokój serca i ducha w codzienności.

„Po swojej pracy apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.” Mk 6,30-31

To, co najbardziej uderza w postawie Jezusa, to ogromna delikatność, troska i uwaga poświęcona każdemu napotkanemu człowiekowi. Jezus potrafił dostrzec z ogromną precyzją każdą potrzebę człowieka, zarówno potrzebę wielką i ważną dotyczącą jego zbawienia ale również te potrzeby „małe”, codzienne, prozaiczne… Jezus wiedział, że do szczęścia nie potrzebne są pieniądze, zaszczyty, władza ale pokój serca. To właśnie starał się ofiarować każdemu napotkanemu człowiekowi.

Posyłając swoich apostołów z misją głoszenia i składania świadectwa Ewangelii, Jezus zdawał sobie sprawę, że nie będzie to dla nich łatwe zadanie. Musieli pójść do świata „wrogiego”, gdzie z pewnością spotkali się z odrzuceniem, krytyką i obojętnością. Prócz sukcesów, które osiągnęli dzięki swojej wierze i mocy Chrystusa, która im towarzyszyła, spotkali również trudności, przeciwności i wrogość ze strony ówczesnych religijnych przywódców narodu. Prócz radości czerpanej z dokonanych dzieł w imię Jezusa, towarzyszyło im zmęczenie, obawy i zwykły ludzki lęk prze tym czy sobie poradzą, czy znajdą otwarte serca na ich słowa, czy nie ściągną na siebie gniewu ze strony instytucji religijnej wrogo nastawionej do Jezusa… Pokój serca w tej misji był najważniejszy.


Tych codziennych napotykanych problemów musiało być sporo, do tego dochodziły trudy dnia: pokonywane kilometry, spotkania z ludźmi, kurz drogi, upał… Myśli, uczucia, emocje związane z ich misją kotłowały się w ich umysłach. - Jezus to wszystko doskonale wiedział, stąd z taką troską zadbał o czas odpoczynku, zdrowego odpoczynku. Nie powiedział im: „idźcie do miasta, zabawcie się, napijcie, najedzcie…” Mówi: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco”. – Mówi: uspokójcie wasze myśli, spotkajcie się z Bogiem i samymi sobą w ciszy, uciszcie emocje, spotkajcie wasze uczucia, z pełnym zaufaniem pozostawcie to wszystko Bogu. On jest inicjatorem tego dzieła i On to poprowadzi. Wasze życie od Niego pochodzi i On je poprowadzi właściwą drogą. Wy idźcie i odpocznijcie, wszelkie zmartwienia z wiarą i całkowitym zaufaniem pozostawcie Jemu.

Każdy z nas niesie bagaż codzienności: stres wynoszony z pracy, bezrobocie, kłopoty finansowe, problemy ze zdrowiem, problemy rodzinne, opuszczenie, samotność, śmierć bliskiej osoby, zdrada, agresja, złośliwość ze strony ludzi… Każdy przeżywa swoje troski i każda taka troska jest ważna… Odbierają nam one poczucie szczęścia, odbierają radość i pokój w sercu… Dlatego tak ważna jest rada Jezusa dana apostołom: znajdźcie czas, aby pójść na miejsce odosobnienia, na miejsce pustynne, aby spotkać się z Bogiem i samymi sobą. Nie po to aby się dręczyć i użalać nad sobą ale po to, aby odpocząć, oczyścić myśli, uspokoić umysły i serca. Odzyskać pokój serca pomimo wszelkich trudności jakie niesie ze sobą życie.

Czytałem kiedyś wypowiedź jednego z bardzo znanych biznesmenów, człowieka mediów i autora wielu bestsellerów. Powiedział on: „Kiedy byłem małym chłopcem, mój ojciec farmer, miał zwyczaj przed udaniem się na spoczynek gromadzić całą rodzinę w dużym pokoju i czytał nam Biblię. Wciąż jeszcze go słyszę. Ilekroć usłyszę wersety z Biblii, wydaje mi się, że słyszę je wypowiadane głosem mojego ojca. Po modlitwie szedłem do swojego pokoju i spałem jak kamień. Moje myśli były spokojne, moje serce było spokojne, miałem niezłomne przekonanie, że Bóg nade mną czuwa i niczego nie muszę się obawiać. Dziś, jako człowiek biznesu doświadczam wielu stresów każdego dnia ale codziennie wieczorem nie zasnę, dopóki nie przeczytam fragmentu Biblii i nie pomodlę się do Boga. W wieku 60 lat śpię jak dziecko, gdyż wiem, że w Jego rękach spokojnie mogę złożyć wszystkie moje troski.”

Od codziennych trosk i problemów nie jesteśmy w stanie się uchronić ale możemy zmienić nasze nastawienie do nich. Cały sekret polega na zmianie psychicznego nastawienia. Trzeba się nauczyć żyć z inna postawą myślową; pomimo iż zmiana sposobu myślenia wymaga wysiłku, wiary, zaufania, łatwiej jest jej dokonać, niż dalej żyć tak jak przedtem. Życie w codziennym napięciu jest trudne. Życie w wewnętrznym pokoju, pokoju serca, harmonii i wolne od stresu jest najzdrowszym rodzajem egzystencji. W dążeniu do wewnętrznego spokoju główny trud polega na przebudowaniu swojego myślenia i wypracowaniu godnej postawy przyjmowania Bożego daru pokoju.  – Modlitwa pełna zaufania, uwielbienia i dziękczynienia jest prosta drogą do odzyskania pokoju i radości w sercu. Radość i pokój „pomimo wszystko”.

Pewien lekarz powiedział: „Wielu moim pacjentom nie dolega nic oprócz ich myśli. Mam więc ulubioną receptę, którą niektórym przepisuję. Nie jest to jednak recepta, którą można zrealizować w aptece. Moja recepta to werset z Biblii: List św. Pawła do Rzymian 12,2. Jest tam powiedziane: „…przemieniajcie się przez odnawianie umysłu…” Aby ludzie mogli stać się zdrowsi i szczęśliwsi, potrzeba im „odnowienia umysłu”, tzn. zmiany sposobu myślenia.”

Kilkakrotnie w ciągu dnia powinniśmy oczyszczać umysł z wszelkiego rodzaju lęków, nienawiści, niepewności, złości, gniewu, cynizmu, żalów i poczucia winy. Sam fakt, że świadomie podejmiemy ten wysiłek, już przyniesie nam ulgę.

Oczywiście samo oczyszczenie umysłu nie wystarcza. Kiedy umysł jest oczyszczony, coś niechybnie się do niego dostanie. Umysł nie może na długo pozostawać pustą przestrzenią. Nie da się chodzić po świecie z pustym umysłem. Przyznaję, że niektórym ludziom udała się ta sztuka, lecz generalnie oczyszczony umysł trzeba czymś napełnić, w przeciwnym razie znów wkradną się do niego dawne, pełne pesymizmu, negatywne, unieszczęśliwiające myśli.

Aby tak się nie stało, natychmiast zacznij napełniać swój umysł zdrowymi i twórczymi myślami pełnymi miłości, przebaczenia, nadziei i wiary. – Ja osobiście, gdy nachodzą mnie negatywne myśli czytam fragmenty Nowego Testamentu i zachwycam się miłością Jezusa do człowieka. I powtarzam sobie: „czy nie wierzysz, że ten sam Jezus, który wczoraj odmieniał życie napotkanych na swojej drodze ludzi jest żywy i obecny również w twoim życiu?! A jeżeli wierzysz to czego się obawiasz???!!!

Jedna ze znanych mi osób, która osiągnęła niezwykły spokój ducha, ma zwyczaj zapisywać na karteczkach cytaty mówiące o spokoju, wierze, miłości i nadziei. Zawsze nosi jedną z tych karteczek przy sobie i zagląda do niej często w ciągu dnia. Powiada, że każde takie pozytywne słowo „oliwi” jego umysł pokojem i całkowitym zaufaniem Bogu. Jeden z takich cytatów pochodzi z pism szesnastowiecznego mistyka i brzmi: „Niech nic cię nie niepokoi. Niech nic cię nie trwoży. Wszystko przemija prócz Boga. Sam Bóg wystarcza.”

Często nie doceniamy skarbu, jaki mamy w naszych domach, a mianowicie Biblii, która zazwyczaj zbiera kurz na półce. Słowa Biblii mają szczególnie duże walory terapeutyczne i nie bez powodu nazywane są „słowami życia”. Wkładaj je do swojego umysłu, pozwalaj im rozpuścić się w świadomości, a pokryją całą twoją strukturę myślową kojącym balsamem. Ten sposób jest najłatwiejszym do wykonania a zarazem najskuteczniejszym w osiąganiu pokoju serca.

W naszej polskiej mentalności mamy jedyną i niepowtarzalną nigdzie indziej zdolność do narzekania. Choćby wszystko układało się dobrze w naszym życiu, to na pytanie „co u ciebie” zawsze znajdziemy powód do narzekań. Zamiast dostrzegać pozytywy w naszym życiu, być wdzięcznymi nawet za drobne rzeczy, które nas spotykają to mamy wyjątkową skłonność do psioczenia, narzekania, żalu…

Dlatego tak ważne jest, aby zwracać uwagę na to co mówimy do siebie i innych ludzi. Nasz wewnętrzny pokój bardzo mocno uwarunkowany jest od sposobu wyrażania się. Zależnie od słów, jakich używamy możemy się wprawić w nerwowy i napięty nastrój lub przeciwnie, osiągnąć spokój. Możemy dosłownie wykreować sobie dobry lub zły stan ducha. Aby być spokojnym, mów spokojnie.

Kiedy w jakiejś grupie osób rozmowa nabiera nerwowego charakteru i wytrąca z równowagi, spróbuj wprowadzić do konwersacji elementy pokojowe. Zobacz, jak przeciwstawiają się nerwowemu napięciu. Rozmowy pełne ponurych oczekiwań i scenariuszy nadają ton całemu dniowi. Rozmowy o negatywnej treści pogarszają okoliczności. Samoistnie nakręcamy się i nastawiamy negatywnie do życia i ludzi. Konsekwencją jest smutek, złość i brak poczucia szczęścia. Zarażamy tym innych ludzi, tworząc wokół siebie krąg zła.

A przeciwnie, gdy rozpoczynasz dzień od utwierdzania się w spokoju, zadowoleniu i radości, będzie on miły i uwieńczony sukcesem, ponieważ taka postawa jest aktywnym i decydującym czynnikiem wywołującym korzystne okoliczności. Jeśli więc chcesz wyrobić w sobie spokój ducha, uważaj na to co mówisz. Wyeliminuj z rozmów wszystkie negatywne treści, ponieważ tworzą one wewnętrzne napięcie i wywołują irytację.

Naturalnie są momenty, kiedy musimy zmierzyć się z trudnymi problemami, zając się nimi obiektywnie i energicznie, ale narzekanie, snucie ponurych wizji, negatywne patrzenie w przyszłość w niczym nam nie pomoże. Odbiera siłę do sprostania tym problemom. Z każdej sytuacji i z każdego problemu jest wyjście, trzeba tylko z nadzieją i optymizmem spojrzeć na te problemy. Każda blokada, każdy mur nie do przeskoczenia znajduje się tylko w naszych umysłach. Doświadczenie pokazuje, że poradzić sobie można z każdą trudną rzeczywistością, konieczne jest tylko właściwe mentalne podejście do niej.

Słowa, które wypowiadamy, mają bezpośredni, zdecydowany wpływ na nasze myśli. Myśli wytwarzają słowa, ale słowa również oddziałują na myśli oraz przekształcają, jeś nie wręcz tworzą postawy.


Jezus zalecił swoim apostołom aby udali się na miejsce pustynne odpocząć nieco. Pustynia kojarzy się przede wszystkim z absolutna ciszą. Dlatego też inną skuteczną techniką prowadzącą do osiągnięcia spokojnego umysłu jest codzienne ćwiczenie milczenia i absolutnej ciszy. Każdy potrzebuje co najmniej kwadransa absolutnej ciszy na dobę. Pójdź w najspokojniejsze dostępne ci miejsce, usiądź lub połóż się na piętnaście minut i ćwicz się w sztuce milczenia. Z nikim nie rozmawiaj, nie pisz, nie czytaj. Staraj się myśleć jak najmniej. Próbuj postrzec swój umysł jako powierzchnię wody i zobacz, do jakiego stopnia jesteś w stanie ją uspokoić tak, żeby nie było ani jednej zmarszczki. Kiedy osiągniesz stan uspokojenia, zacznij nasłuchiwać głębokich dźwięków harmonii, piękna i Boga, które można znaleźć w sercu ciszy.

1 komentarz:

  1. W naszym prostym zyciu milosc odgrywa bardzo szczególna role. Teraz jestesmy w stanie uczynic twoje zycie milosne zdrowym i nie ma miejsca na zadne klopoty. Wszystko to jest mozliwe dzieki AGBAZARA TEMPLE OF SOLUTION. Pomógl mi rzucic zaklecie, które przywrócilo mojego zaginionego kochanka z powrotem na 48 godzin, które zostawily mnie dla innej kobiety. mozesz takze skontaktowac sie z nim ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp / Call: ( +2348104102662 ), i byc szczesliwym na wieki, tak jak teraz z jego doswiadczeniem.

    OdpowiedzUsuń